Mój pracownik wyjechał w delegację. Zadania służbowe załatwiał w swoim zwykłym czasie pracy (pracuje w godz. 8.00-16.00). O godz. 16.15 rozpoczął podróż powrotną pociągiem (przyjazd o godz. 20.00). Gdy jechał pociągiem, kilkakrotnie do niego dzwoniłem i rozmawialiśmy w sprawach służbowych. Prosiłem go także o przeczytanie e-maila z danymi, który do niego wysłałem, co też zrobił (używając służbowego laptopa). To wszystko zajęło mu godzinę czasu. Pracownik twierdzi teraz, że powinienem udzielić mu czasu wolnego za czas przejazdu, gdyż wykonywał w jego trakcie pracę. Czy pracownik ma rację?
Jestem marynarzem. Pracuję dla firmy oficjalnie zarejestrowanej na Guernsey. Zarządzanie statkami prowadzone jest z Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Kontrakt mam podpisany z adresem firmy na Guernsey, ale mogę uzyskać zaświadczenie z mojej firmy, że zatrudniają mnie przez zarząd w Hiszpanii bądź też w Wielkiej Brytanii. Wynagrodzenie przelewane jest regularnie co miesiąc do Banku PEKAO SA. Niedawno urząd skarbowy w Polsce wezwał mnie, prosząc o wyjaśnienie źródeł przychodu za lata 2001-2006. Proszę więc o wskazówki, która opcja jest dla mnie najkorzystniejsza podatkowo. Wiem, że firma płaciła za mnie podatki lokalnie (w zależności od rejonu pływania), ale ciężko byłoby mi uzyskać potwierdzenie tego. Nadmieniam, że w ww. okresie nie pracowałem w Polsce i nie miałem żadnych innych dochodów w kraju.
Jestem marynarzem. Pracuję dla firmy oficjalnie zarejestrowanej na Guernsey. Zarządzanie statkami prowadzone jest z Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Kontrakt mam podpisany z adresem firmy na Guernsey, ale mogę uzyskać zaświadczenie z mojej firmy, że zatrudniają mnie przez zarząd w Hiszpanii bądź też w Wielkiej Brytanii. Wynagrodzenie przelewane jest regularnie co miesiąc do Banku PEKAO SA. Niedawno urząd skarbowy w Polsce wezwał mnie, prosząc o wyjaśnienie źródeł przychodu za lata 2001-2006. Proszę więc o wskazówki, która opcja jest dla mnie najkorzystniejsza podatkowo. Wiem, że firma płaciła za mnie podatki lokalnie (w zależności od rejonu pływania), ale ciężko byłoby mi uzyskać potwierdzenie tego. Nadmieniam, że w ww. okresie nie pracowałem w Polsce i nie miałem żadnych innych dochodów w kraju.
Jestem marynarzem. Pracuję dla firmy oficjalnie zarejestrowanej na Guernsey. Zarządzanie statkami prowadzone jest z Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Kontrakt mam podpisany z adresem firmy na Guernsey, ale mogę uzyskać zaświadczenie z mojej firmy, że zatrudniają mnie przez zarząd w Hiszpanii bądź też w Wielkiej Brytanii. Wynagrodzenie przelewane jest regularnie co miesiąc do Banku PEKAO SA. Niedawno urząd skarbowy w Polsce wezwał mnie, prosząc o wyjaśnienie źródeł przychodu za lata 2001-2006. Proszę więc o wskazówki, która opcja jest dla mnie najkorzystniejsza podatkowo. Wiem, że firma płaciła za mnie podatki lokalnie (w zależności od rejonu pływania), ale ciężko byłoby mi uzyskać potwierdzenie tego. Nadmieniam, że w ww. okresie nie pracowałem w Polsce i nie miałem żadnych innych dochodów w kraju.
Zdaniem szefa klubu LiD Wojciecha Olejniczaka tzw. podatek Belki, którego zniesienie postuluje premier Donald Tusk, a także klub PiS, jest potrzebny. Według Olejniczaka, podatek należy jednak skorygować tak, by nie dotyczył osób, które mają niewielkie oszczędności.