Klauzula obejścia prawa podatkowego, która obowiązuje od lipca ubiegłego roku, dotyczy zarówno wszystkich firm, jak i osób fizycznych, choć w założeniu wymierzona była w większe firmy unikające opodatkowania. Stanowi to duży kłopot dla firm z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, ponieważ to głównie małe firmy mają problem z uzyskaniem od Krajowej Informacji Skarbowej interpretacji indywidualnych.
Przypomnijmy, że od 15 lipca ubiegłego roku obowiązują nowe przepisy, które wprowadziły do polskiego systemu podatkowego instytucję klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania. Okazuje się jednak, na co wskazuje Rzecznik Praw Obywatelskich, że konstrukcja prawna klauzuli posługuje się pojęciami, które mogą być niejednoznacznie rozumiane i różnie interpretowane.
Zdaniem Ministerstwa Finansów najistotniejsze zmiany w Ordynacji podatkowej, które weszły w życie od 1 stycznia 2017 r., to w szczególności: wzmocnienie ochrony prawnej podatników (tzw. klauzula pewności prawa), zmiana w zakresie ochrony prawnej wynikającej z interpretacji indywidualnej, gwarancja prawidłowości ustaleń kontroli, nowe regulacje dotyczące zastawów skarbowych, rozszerzenie sukcesji podatkowej w odniesieniu do stowarzyszeń.
Polski ustawodawca nie ustaje w zapewnianiu podatnikom coraz to nowych, wątpliwej jakości atrakcji. Dotyczą one między innymi nowelizacji prawa podatkowego uchwalonej 13 maja 2016 roku, obowiązującej od 15 lipca, zwanej klauzulą przeciwko unikaniu opodatkowania. W swej gorliwości w dążeniu do uszczelnienia systemu podatkowego, nasze władze nie zawahały się nawet przed skierowaniem swej uwagi… w przeszłość, łamiąc zasadę „lex retro non agit”, którą to stworzyli, a co najważniejsze przestrzegali jej już starożytni Rzymianie.
Właściciele koni trzymają je zwykle w wyspecjalizowanych stajniach, ale są również tacy, którzy decydują się na powierzenie ich rolnikom, którzy mają też własne zwierzęta. Jako że popularność jeździectwa rośnie, to i popyt na tego typu usługę przechowywania koni także. A kiedy w grę wchodzi dodatkowy przychód, pojawiają się pytania, dotyczące jego rozliczania.
Opodatkowaniu PIT podlega przychód należny, nawet jeśli nie został otrzymany – mówią przepisy podatkowe. Organy podatkowe interpretują to tak, że podatek należy zapłacić od kwoty zapisanej w umowie, nawet jeśli strony ustaliły, że płatność nastąpi w kolejnym roku. Sądy administracyjne jednak uważają, że należny znaczy wymagalny. Czyli taki, którego zapłaty podatnik może się domagać.