Od wielu lat Unia Europejska prowadzi prace nad wprowadzeniem przepisów, które na poziomie wspólnotowym, stworzyłyby ramy prawne korzystania z oznaczeń np. Made in Poland, Made in EU. Pomimo faktu, iż Komisja Europejska wyszła z inicjatywą legislacyjną, a w 2013 roku został przyjęty wniosek z propozycją treści Rozporządzenia w sprawie bezpieczeństwa produktów konsumpcyjnych, do 2017 roku nie zostało ono ostatecznie przyjęte. Celem przyświecającym proponowanemu Rozporządzeniu jest m.in. zapewnienie wysokiego poziomu ochrony konsumentów oraz ułatwienie obrotu gospodarczego na wspólnym rynku europejskim, poprzez ujednolicenie przepisów obowiązujących we Wspólnocie.
Zaproponowany przez Komisję Europejską projekt zmiany w wynagradzaniu pracowników delegowanych spotkał się ze sprzeciwem parlamentów 10 państw, w tym Polski. Oprócz nas zastrzeżenia zgłosiły Bułgaria, Czechy, Dania, Estonia, Chorwacja, Węgry, Łotwa, Litwa i Rumunia. Nazwano to procedurą "żółtej kartki".
Koordynacja systemów zabezpieczenia społecznego w ramach Unii Europejskiej pozwala na to, by zasiłek macierzyński, zasiłek chorobowy, opiekuńczy i inne świadczenia z ubezpieczeń społecznych mogły być pobierane w innym kraju, a nie koniecznie w tym, w którym ubezpieczony nabył do nich prawa. Jednak każdy kraj UE wymaga przedstawienia innych dokumentów na potwierdzenie prawa do wypłaty świadczenia. Ważne, że dokumenty potwierdzające prawa do świadczenia nie muszą być tłumaczone na język kraju, w którym ubezpieczony przebywa, nie mogą też zostać z tego powodu odrzucone. Urząd, do którego wpływa wniosek o wypłatę świadczenia ma obowiązek szukać brakujących informacji i je weryfikować.
PKB wzrośnie o 3,8 proc., średnioroczna inflacja wyniesie 1,7 proc., deficyt sektora finansów publicznych nie przekroczy 2,8 proc. PKB, a deficyt budżetowy wyniesie 54,7 mld zł - to założenia budżetu na 2016 r. przedstawione 14 grudnia 2015 r. przez ministra finansów. Eksperci są zgodni, że założony wzrost PKB jest zbyt optymistyczny.
Od chwili podjęcia przez NSA w dniu 24 czerwca 2014 r. uchwały, w której arbitralnie stwierdzono, że jednostki budżetowe nie są (jakoby) podatnikami tego podatku, trwa i pogłębia się chaos w tym zakresie. Należy przypomnieć, że w ustnym uzasadnieniu do tej uchwały stwierdzono, że wszystkie jednostki budżetowe nie są podatnikami, bo (jakoby) nie prowadzą „samodzielne” działalności gospodarczej, o czym świadczy – zdaniem sądu – fakt, że nie dysponują swoim dochodem. W uzasadnieniu jednak stwierdzono, że tylko gminne jednostki budżetowe nie są podatnikami, choć państwowe już są, mimo że również „nie dysponują swoim dochodem”, bo w sensie prawnofinansowym niczym się nie różnią.
Planowane unijne przepisy w sprawie wymiany informacji o decyzjach podatkowych krajów członkowskich to stracona okazja do tego, by uczynić duży krok naprzód w walce z agresywnym planowaniem podatkowym i nieuczciwą konkurencją podatkową - ocenili europosłowie. Zdaniem eurodeputowanych przepisy nie idą dość daleko, bo ich zakres został ograniczony tylko do orzeczeń podatkowych o znaczeniu transgranicznym, a także nie będą mieć mocy retroaktywnej - będą mieć zastosowanie do decyzji wydanych po 31 grudnia 2016 r., a wyjątkowo także do tych, które zostały wydane, poprawione albo wznowione między 2012 a 2016 r.
Jeśli idzie o wielkość tzw. luki podatkowej w tym podatku, czyli różnicy między potencjalnymi (realnie) a faktycznymi dochodami, trwa licytacja, kto powie więcej. Najniższy szacunek to ok. 2% PKB, czyli ponad 30 mld zł rocznie. Komisja Europejska jest bardziej pesymistyczna i mówi o około 40 mld zł (ponad 9 mld EURO). Firmy specjalizujące się w międzynarodowej optymalizacji podatkowej (fachowcy w tej dziedzinie) nawet podają kwotę 58 mld zł (ciekawe, skąd to wiedzą?). Ostatnio ekspert związany jednocześnie z PiS i obecną władzą mówi już o … 90 mld zł. Kto da więcej?