Epidemia koronawirusa, rozprzestrzeniająca się aktualnie na całym świecie, zaczyna negatywnie odbijać się na płynności finansowej wielu firm. Niektórzy klienci płacą nieterminowo lub całkowicie zaprzestają regulowania faktur. Inni - proszą o odroczenie płatności lub rozłożenie jej na raty. Aby nie stracić płynności finansowej firmy mogą wspomóc działania windykacyjne rozwiązaniami oferowanymi przez systemy ERP, a nawet, przy ich pomocy, starać się zapobiegać powstawaniu zaległości.
Podstawową regułą stosunków zobowiązaniowych, umów, jak i podstawowym obowiązkiem ich stron, jest spełnienie ciążących na nich zobowiązań. Potwierdza to Kodeks cywilny, który wskazuje, że w stosunkach tych wierzyciel może żądać od dłużnika świadczenia, a dłużnik powinien świadczenie spełnić. Od reguły tej istnieją odstępstwa, a jedną z przesłanek takich odstępstw jest wystąpienie siły wyższej, czyli czynnika, który uniemożliwia dłużnikowi spełnienie świadczenia. Takim czynnikiem jest panująca obecnie pandemia koronawirusa. Czy firmy mogą się na nią powoływać i nie spłacać rat leasingowych oraz rat kredytowych?
Prezydent podpisał już ustawę z dnia 19 lipca 2019 r. o zmianie ustawy zmianie niektórych ustawa w celu ograniczenia zatorów płatniczych. Ustawa ta jest pakietem rozwiązań mobilizujących dłużników transakcji handlowych (przedsiębiorców i podmioty publiczne) do dokonywania zapłaty w ustalonym terminie. Wśród zawartych w tej ustawie przepisów znajdują się takie, które mają zniechęcać do narzucania nieuzasadnionych, wydłużonych terminów zapłaty. Nowe, wchodzące w życie 1 stycznia 2020 r., regulacje są na tyle dotkliwe, aby dłużnikom nie opłacało się zalegać z płatnościami.
6 czerwca 2019 r. Rada UE przyjęła dyrektywę o ramach restrukturyzacji zapobiegawczej, drugiej szansie i sprawniejszych procedurach restrukturyzacji, niewypłacalności i umarzaniu długów. Nowe przepisy mają dać "drugą szansę" bankrutującym przedsiębiorcom, którzy mają dobrą opinię, i ułatwić rentownym firmom, które mają problemy finansowe dostęp do restrukturyzacji zapobiegawczej na odpowiednio wczesnym etapie, tak aby zapobiec trwałej niewypłacalności.
Zmiany w podatkach dochodowych, która wejdą w życie od 1 stycznia 2018 r., spowodują wzrost ryzyka podatkowego w przypadku inwestycji związanych z przejmowaniem przedsiębiorstw i ich restrukturyzacją. Transakcje tego typu, podobnie jak dziś, będą musiały mieć uzasadnienie ekonomiczne. Jeśli fiskus uzna, że głównym celem była korzyść podatkowa, to firma przejmująca będzie musiała zapłacić karny podatek od przychodu, a nie jak dziś – od dochodu.