Termin „firmanctwo” wywodzi się od słowa „firmant”, czyli osoby firmującej działalność gospodarczą, którą w rzeczywistości prowadzi inna osoba. Konsekwencje realizacji tego rodzaju działalności, czyli posługiwania się cudzym nazwiskiem bądź nazwą, mogą okazać się poważne, ponieważ jest to przestępstwo skarbowe.
Polski ustawodawca nie ustaje w zapewnianiu podatnikom coraz to nowych, wątpliwej jakości atrakcji. Dotyczą one między innymi nowelizacji prawa podatkowego uchwalonej 13 maja 2016 roku, obowiązującej od 15 lipca, zwanej klauzulą przeciwko unikaniu opodatkowania. W swej gorliwości w dążeniu do uszczelnienia systemu podatkowego, nasze władze nie zawahały się nawet przed skierowaniem swej uwagi… w przeszłość, łamiąc zasadę „lex retro non agit”, którą to stworzyli, a co najważniejsze przestrzegali jej już starożytni Rzymianie.
Co do zasady koszty postępowania przed organami podatkowymi ponosi Skarb Państwa, województwo, powiat lub gmina. Jest to norma ogólna, wywodząca się z dyspozycji art. 264 Ordynacji podatkowej, niedotycząca wszystkich, możliwych wydatków. Koszty, w większości nie są też zwracane z urzędu, ale na wniosek uczestnika postępowania.
Jak wynika z przepisów Ordynacji podatkowej, płatnik lub inkasent, który terminowo wpłaca podatki (w tym zaliczki podatkowe), ma prawo do zryczałtowanego wynagrodzenia z tego tytułu. Wysokość tego wynagrodzenia została ustalona na 0,3% kwoty podatków pobranych przez płatników (0,1% w przypadku inkasentów) na rzecz budżetu państwa. Wielu płatników z tego rozwiązania jednak nie korzysta.
Tajemnicę zawodową najczęściej definiuje się jako obowiązek nieujawniania informacji pozyskanych w związku z wykonywanym zawodem zaufania publicznego. Do zawodów tych należą przede wszystkim lekarze, pielęgniarki, adwokaci, radcowie prawni, czy doradcy podatkowi. Przedstawiciele tych zawodów zobowiązani są do zachowania w tajemnicy informacji poufnych pod sankcją odpowiedzialności dyscyplinarnej, cywilnej, a nawet karnej.
Podatnicy mają kłopoty z płaceniem kartami płatniczymi za podatki mimo, że taką możliwość przewiduje od 1 stycznia 2016 r. znowelizowana Ordynacja podatkowa. Problem tkwi w tym, że podatnika obciążają koszty opłat i prowizji związanych z taką zapłatą (opłata interchange, opłata na rzecz organizacji kartowej, czy marża agenta rozliczeniowego). Ale w praktyce najczęściej tych opłat nie można uiścić elektronicznie, a jedynie gotówką.
Po śmierci najbliższych spadkobiercy powinni się liczyć z tym, że organy podatkowe o nich nie zapomną. Nie dotyczy to wyłącznie najczęstszego problemu, tj. braku złożenia oświadczenia o skorzystaniu ze zwolnienia grupy „zerowej” w podatku od spadków, ale też długów, jaki może zostawić spadkodawca. Dziedziczyć można bowiem równo tak zobowiązania, jak i majątek i wierzytelności. 23 maja 2016 r. NSA wydał w tym zakresie uchwałę (sygn. akt II FPS 6/15) – dalej: „Uchwała”, niestety niekorzystną dla podatników. Co ciekawe jednak, jeden z Sędziów NSA nie zgodził się z nią przedstawiając zdanie odrębne.
Crowdfunding to forma pozyskiwania środków finansowych, wykorzystująca możliwości jakie daje Internet. Różnego rodzaju projekty, rozpropagowane na dedykowanych platformach internetowych, forach społecznościowych a niekiedy blogach, są finansowane poprzez stosunkowo dużą liczbę, przeważnie jednorazowych i drobnych wpłat. Sposób opodatkowania crowdfundingu zależy od tego, czy podmiot pozyskujący w ten sposób finansowanie jest przedsiębiorcą, czy też nie.
Jeżeli spadkodawca powoła w testamencie spadkobiercę, to ma miejsce dziedziczenie testamentowe. Ten sposób dziedziczenia wyłącza dziedziczenie ustawowe. Żadne przepisy nie ograniczają kręgu osób, które można powołać do spadku. Spadkobiercą może być każda osoba fizyczna, powołana w testamencie, która żyje w chwili otwarcia spadku, czyli w momencie śmierci spadkodawcy. Wysokość opodatkowania i możliwość skorzystania z ulg podatkowych uzależniona jest nie tylko od przedmiotu i wartości spadku, ale także od osobistego stosunku spadkobiorcy do spadkodawcy.