Ponad połowa internautów kupuje w sklepach internetowych, kierując się przede wszystkim ceną, wygodą i łatwym dostępem do ofert różnych sklepów. Choć okazuje się, że jakość obsługi ma znaczenie zaledwie dla 18 proc. z nich, zignorowanie tej grupy może okazać się sprzedażowym strzałem w kolano. W dobie dokonujących się rewolucji technologiczno-mobilnych, wdrożenie w sklepie internetowym obsługi na poziomie marketingu 3.0 jest szansą na szybkie zdobycie przewagi konkurencyjnej.
Gdyby mali i średni przedsiębiorcy kończyli dzień pracy po ośmiu godzinach, toby globalna gospodarka była uboższa o 8,3 bln dol. – wynika z badania firmy Sage. Blisko połowa właścicieli firm pracuje dłużej niż 40 godzin tygodniowo. Sami przyznają, że cierpi na tym ich życie rodzinne, mimo to uważają, że warto. Główną motywacją nie są dla nich pieniądze, lecz poczucie zamiłowania do swojej pracy.
Większość mikro i małych firm źle ocenia moduły do raportowania, udostępniane w ramach posiadanych systemów informatycznych. Do obsługi wymagają posiadania wiedzy specjalistycznej lub zatrudnienia analityka, są nieintuicyjne, drogie w zakupie oraz wdrożeniu, a nierzadko - obejmują zbyt wąski zakres danych. Z obserwacji rynku wynika, że to najczęstsze bariery, które powstrzymują firmy sektora MSP przed wdrożeniem zaawansowanych programów informatycznych do pobierania i przetwarzania w formie raportów informacji pochodzących z różnych źródeł.
Wspólnicy spółki jawnej, jako spółki osobowej, ponoszą zgodnie z art. 22 § 2 K.s.h. odpowiedzialność za zobowiązania spółki bez ograniczeń, całym swoim majątkiem (tj. osobistym lub wchodzącym w skład ustroju wspólności małżeńskiej) w sposób solidarny z pozostałymi wspólnikami oraz z samą spółką. Ponadto, na co wskazuje odwołanie w powyższym przepisie do art. 31 K.s.h., każdy wspólnik ponosi taką odpowiedzialność subsydiarnie.
Przy przeprowadzaniu fuzji czy reorganizacji w przedsiębiorstwach duże firmy doradcze często kierują się procedurami, które są w pewnym sensie ustandaryzowane według sztywnych i z góry narzuconych kryteriów. Taki brak indywidualnego podejścia wielkich korporacyjnych placówek do przekształcanego podmiotu często oznacza brak stosownego poziomu komunikacji z osobami biorącymi udział w przeprowadzanych czynnościach, niejednokrotnie prowadzi do chaosu w przepływie informacji, a w efekcie wzrostu poziomu frustracji klienta. Może to przebiegać inaczej. Jednak aby dostać to, czego oczekujemy, trzeba najpierw dowiedzieć, czego tak naprawdę powinno się wymagać od konsultantów.
Większość z nas podchodzi do tematu danych osobowych i ich ochrony z dużą beztroską. Z przeprowadzonych badań wynika, że informacje prywatne nie tylko są niefrasobliwie udostępniane w internecie, ale i trafiają do kosza w formie faktur, rachunków, pism urzędowych czy korespondencji bankowej. Wszystko to sprawia, że bazy danych aż kipią od najróżniejszych informacji, które nie tylko wykorzystywane są w celach marketingowych, ale i bywają udostępniane oraz sprzedawane w mniej lub bardziej legalnym obrocie gospodarczym.
Mimo wielkiego znaczenia przypisywanego budżetowaniu stale narasta krytyka dotycząca jego efektywności. W wyniku prowadzonej dyskusji powstają co raz to nowe koncepcje: od Better Budgeting poprzez Advanced Budgeting do Beyond Budgeting. Jedne z nich proponują stopniowe poprawianie budżetowania, inne zaś opowiadają się za jego całkowitym zniesieniem. Koncepcje te stanowią jednak tylko częściową odpowiedź na krytykowane ograniczenia klasycznego podejścia. Każdy bowiem, kto budował wie, że nowy dom nie powstaje przez pomalowanie, a tym bardziej zburzenie starego. Nowoczesne budżetowanie, jak nowy dom, potrzebuje solidnych fundamentów.
Gdy po raz pierwszy spotkałem Warrena Buffetta, a było to w roku 1991, poprosiłem go, by polecił mi dobrą książkę o biznesie – pisze Bill Gates w „The Wall Street Journal”.
– „Przygody przedsiębiorców” Johna Brooksa – powiedział bez wahania Buffett. Byłem zaintrygowany – nigdy nie słyszałem o „Przygodach przedsiębiorców” i o Johnie Brooksie. Jednak ponad dwie dekady po pożyczeniu mi egzemplarza przez Warrena i ponad cztery dekady po pierwszym wydaniu „Przygód przedsiębiorców” pozostają najlepszą książką, jaką kiedykolwiek czytałem o biznesie, a John Brooks wciąż jest moim ulubionym pisarzem – reasumuje Gates.
Na funduszach zagranicznych można zarobić więcej niż na polskich – średnia stopa zwrotu tego rodzaju produktów finansowych sięgnęła 8,7 proc., a więc znacząco więcej niż w przypadku polskich funduszy (6,2 proc.). Mimo lepszych wyników, fundusze zagraniczne ciągle nie cieszą się popularnością wśród Polaków. Ostatnie statystyki (początek 2015 r.) wskazują, że Polacy zainwestowali w nie tylko ok. 6 mld zł, podczas gdy w produktach oferowanych przez krajowe TFI ulokowali około 200 mld zł. Fundusze zagraniczne są słabo promowane i często odstraszają przeciętnego obywatela swoimi nazwami czy jurysdykcją w jakiej się znajdują. A szkoda. Mogą bowiem stanowić atrakcyjną alternatywę dla polskich funduszy zamkniętych.
Trybunał Konstytucyjny, orzekając o zgodności ustawy o SKOK z konstytucją, odrzucił ze względów formalnych około 90 proc. wniesionych zarzutów, jednak wskazał, że artykuł 60 ustawy o SKOK z 2009 r. jest niezgodny z konstytucją, tj. ustawodawca nie wypełnił konstytucyjnego obowiązku zróżnicowania środków nadzorczych w odniesieniu do wielkości i zasięgu aktywności kas.
W Polsce zarejestrowanych jest około 1,8 mln firm, z czego 99,8 proc. stanowią małe i średnie przedsiębiorstwa. Ten sektor tworzy ponad 6 mln miejsc pracy i wytwarza blisko połowę polskiego PKB. Jak wynika z raportu czasopisma „My Company Polska”, sektor napotyka liczne bariery rozwoju, z których największą są skomplikowane regulacje prawne. Na kolejnych miejscach znalazły się wysokie koszty pracy, podatki i biurokracja.
Polacy szukają nowych, wygodniejszych sposobów płacenia rachunków: okienka na poczcie i w banku tracą na rzecz innych miejsc i Internetu. Już 44 procent Polaków płaci jakieś rachunki przez Internet, co trzeciemu z ankietowanych przez Millward Brown na zlecenie BillBird S.A., zdarza się opłacać rachunki stacjonarnie w innych miejscach niż poczta i bank, np. w kasie sklepu lub w BOK-u dostawcy usług. Według danych BillBird, tylko za pośrednictwem Moje Rachunki, Polacy opłacają średnio ponad milion rachunków miesięcznie.