W czasach minionego już ustroju, powszechną praktyką organów państwa było stosowanie instytucji wywłaszczenia nieruchomości. Podstawą do takiego działania był np. dekret Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego z 6 września 1944 r. o przeprowadzeniu reformy rolnej, czy też dekret z 26 października 1945 r. o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy. Choć wskazane akty legitymizowały wywłaszczenie w minionym ustroju, to osoby pozbawione mienia – w praktyce także ich spadkobiercy lub osoby, które nabyły uprawnienia do zwrotu nieruchomości – odzyskują takie nieruchomości albo otrzymują odszkodowanie z tego tytułu, jeżeli ich zwrot z różnych przyczyn nie jest możliwy.
Minister Rozwoju i Finansów przygotował projekt ustawy o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej, której wejście w życie jest planowane na pierwszy kwartał 2018 r. Zdaniem wicepremiera Mateusza Morawieckiego ustawa ta zwiększa szanse na to, że polskie firmy będą budowane przez pokolenia, powiększając swą wartość i gospodarczy potencjał. Ustawa zawiera też zwolnienie z podatku od spadków nabycia firmy przez osoby, które będą ją prowadziły, niezależnie od pokrewieństwa.
Podatnik, który ma pieniądze, może sprzedawać i kupować nieruchomości przed upływem pięciu lat od nabycia, nie płacąc podatku dochodowego. Gorzej ma ten, kto – by poprawić warunki lokalowe – zamienia mieszkanie w kredycie na większe. Ulga mieszkaniowa sprzyja bogatym, inwestującym w kolejne lokale, a dyskryminuje osoby mniej majętne.
Nie trzeba czekać pięć lat od śmierci małżonka, żeby zbyć bez PIT nieruchomość kupioną wspólnie przed laty – przesądził NSA w uchwale. Korzystna uchwała NSA nie oznacza, że wszyscy wdowcy, którzy zapłacili PIT przy sprzedaży, dostaną go z powrotem. Taką możliwość mają ci, którzy wciąż spierają się z fiskusem, czy to przed urzędem bądź izbą skarbową, czy to w sądzie administracyjnym.