Przypomnijmy, że od 15 lipca ubiegłego roku obowiązują nowe przepisy, które wprowadziły do polskiego systemu podatkowego instytucję klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania. Okazuje się jednak, na co wskazuje Rzecznik Praw Obywatelskich, że konstrukcja prawna klauzuli posługuje się pojęciami, które mogą być niejednoznacznie rozumiane i różnie interpretowane.
Polski ustawodawca nie ustaje w zapewnianiu podatnikom coraz to nowych, wątpliwej jakości atrakcji. Dotyczą one między innymi nowelizacji prawa podatkowego uchwalonej 13 maja 2016 roku, obowiązującej od 15 lipca, zwanej klauzulą przeciwko unikaniu opodatkowania. W swej gorliwości w dążeniu do uszczelnienia systemu podatkowego, nasze władze nie zawahały się nawet przed skierowaniem swej uwagi… w przeszłość, łamiąc zasadę „lex retro non agit”, którą to stworzyli, a co najważniejsze przestrzegali jej już starożytni Rzymianie.
Co do zasady koszty postępowania przed organami podatkowymi ponosi Skarb Państwa, województwo, powiat lub gmina. Jest to norma ogólna, wywodząca się z dyspozycji art. 264 Ordynacji podatkowej, niedotycząca wszystkich, możliwych wydatków. Koszty, w większości nie są też zwracane z urzędu, ale na wniosek uczestnika postępowania.
Na koniec 2016 roku luka w VAT, czyli różnica między realnymi wpływami a możliwymi do osiągnięcia, może spaść do około 45 mld zł, czyli 2,5 proc. PKB - tak wynika z obliczeń PwC. W 2015 r. luka w VAT wyniosła 49 mld zł, czyli 2,8 proc. PKB.
Z jednej strony mam tę moją korporację kilku tysięcy doradców podatkowych, oczekujących, że interesy ich klientów będą chronione, a wątpliwości rozstrzygane na ich korzyść, a z drugiej strony oczekiwania resortu finansów i całego rządu, że działania Rady do Spraw Przeciwdziałania Unikaniu Opodatkowania doprowadzą do tego, że nastąpi przysporzenie dochodów budżetowych i napiętnowanie nieuczciwych podatników, a sztuczne konstrukcje zostaną wyeliminowane. – mówi prof. Jadwiga Glumińska-Pawlic, przewodnicząca Krajowej Rady Doradców Podatkowych, w wywiadzie dla portalu Infor.pl.
Jak podają media cytując urzędników resortu finansów, pod koniec sierpnia 2016 r. wpłynęło ponad 6 tys. elektronicznych informacji na temat ewidencji prowadzonej dla potrzeb VAT. Wszystkie podmioty sektora publicznego oraz szkoły wyższe i jednostki badawcze, które, zgodnie z interpretacją tegoż resortu, też są jakoby dużymi podatnikami (choć są na ten temat inne poglądy prawne), zwolniono z tego obowiązku, bo nie były w stanie mu podołać: nie miały pieniędzy aby dać zarobić firmom informatycznym. Ponoć jest ich około 3 tysięcy, czyli jedna trzecia ogółu. Nikt nie może zrozumieć panującego tu bałaganu, który przy pomocy wątpliwych poglądów narzuca podatnikom obowiązki, a potem z nich zwalnia.
Od dnia 1 października 2016 r. wejdzie w życie ustawa narzucająca wszystkim gminom, miastom, powiatom i województwom obowiązek tzw. centralizacji rozliczenia podatku od towarów i usług. Przypomnę, że od ponad dwudziestu lat podatnikami tego podatku są w sektorze samorządu terytorialnego tylko jednostki i zakłady budżetowe, podobnie zresztą jak w sektorze rządowym, gdzie podatnikami są jednostki budżetowe. Jednostki samorządu terytorialnego jako osoby prawne nie są podatnikami podatku, bo nie wykonują obiektywnie żadnych czynności podlegających opodatkowaniu, podobnie zresztą jak np. Skarb Państwa. Zresztą czy samorząd terytorialny tworzony przez ogół mieszkańców gminy, czy może on na zdrowy rozum być podatnikiem czegokolwiek?
Wiemy, że pierwszy termin przekazania ministrowi finansów elektronicznej informacji zawierającej ewidencję prowadzoną na podstawie art. 109 ust. 3 ustawy o podatku od towarów i usług, skończył się totalnym blamażem resortu, który w ostatniej chwili musiał faktycznie zwolnić z tego obowiązku cały sektor publiczny. Pozostali „duzi” podatnicy, którzy są objęci tym obowiązkiem, albo nie podołali temu zadaniu, albo wykonali je wadliwie. Część podatników składa „czynny żal” z tego tytułu zastanawiając się tylko, komu ma go złożyć: naczelnikowi urzędu skarbowego czy ministrowi finansów. Dlaczego tak się dzieje?
Do 25 sierpnia 2016 roku przedsiębiorstwa, które zatrudniają przynajmniej 250 osób lub też spełniają kryteria wartościowe dla dużych firm muszą przesłać obligatoryjnie do urzędów skarbowych Jednolity Plik Kontrolny zawierający ewidencję sprzedaży i zakupu VAT. Dodatkowo firmy muszą być przygotowane na przedstawienie struktur obejmujących księgi rachunkowe, magazyny, faktury VAT, podatkową księgę przychodów i rozchodów oraz ewidencję ryczałtową na żądanie organów podatkowych. Obowiązek sporządzania struktur JPK „Wyciąg bankowy", chociaż teoretycznie wciąż spoczywa na podatniku, w praktyce został już przerzucony na banki.
Kara ma odstraszać, taki jest jej sens; nie przewidujemy zatem jej łagodzenia - mówi wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, pytany, czy Ministerstwo Sprawiedliwości pod wpływem konsultacji, może złagodzić propozycję wprowadzenia do Kodeksu karnego 25 lat więzienia za wyłudzenia VAT na wielką skalę. Według niego "cały proces legislacyjny powinien się zakończyć w październiku, więc realnie pod koniec 2016 roku nowe przepisy powinny zacząć obowiązywać".