Dyrektor finansowy naszej firmy był na zwolnieniu lekarskim w okresie od 27 kwietnia do 20 lipca 2007 r. Przebywał w szpitalu, a potem przechodził rekonwalescencję w domu po założeniu bajpasów. Dyrektorowi w trakcie zwolnienia lekarskiego zapewniliśmy samochód z kierowcą. Był również kilkakrotnie u nas w firmie przez godzinę do 3 godzin. W tym czasie rozmawiał z pracownikami, ze swoim zastępcą na czas choroby i z główną księgową. Przy okazji obecności w firmie podpisał też faktury i umowy z kontrahentami. Z tego tytułu nie otrzymał żadnego wynagrodzenia. ZUS zobowiązał dyrektora do zwrotu wypłaconego zasiłku chorobowego za cały okres zwolnienia lekarskiego. Dyrektor odwołał się od decyzji ZUS do sądu i wygrał przed sądem. Jednak ZUS wniósł apelację od wyroku. Czy takie zachowanie dyrektora w trakcie choroby może spowodować, że sąd apelacyjny przychyli się do decyzji ZUS? Jak wykazały badania lekarskie, wizyty w firmie nie pogorszyły stanu zdrowia dyrektora, a nawet kontakt z firmą pozwolił mu szybciej wrócić do zdrowia.
Pracownik zatrudniony w pełnym wymiarze czasu pracy ma wynagrodzenie w wysokości minimalnej, czyli 1126 zł. W styczniu chorował 10 dni. Kwota, o jaką zmniejszamy wynagrodzenie, to 375,33 zł. Zasiłek chorobowy otrzyma w wysokości 80%, czyli: 253,10 zł. Czy temu pracownikowi należy wyrównać wynagrodzenie do wysokości wynagrodzenia minimalnego?